Saif-ul-Mulook, adwokat Asii Bibi, w obawie o swoje życie, po otrzymaniu pogróżek ze strony muzułmańskich ekstremistów opuścił Pakistan. Na mocy rządowego porozumienia, chrześcijanka nie może opuścić Pakistanu do czasu ponownego rozpatrzenia wyroku uniewinniającego.
Ul-Mulook zaznaczył, że w obecnej sytuacji nie może mieszkać w Pakistanie. Podkreślił, że aby kontynuować walkę prawną o Asię Bibi musi pozostać przy życiu. Miejsce pobytu Bibi jest nieznane. W następstwie decyzji Sądu Najwyższego, który zdecydował wypuścić na wolność skazaną na śmierć za rzekome bluźnierstwo chrześcijankę, na ulice największych pakistańskich miast wyszli muzułmańscy ekstremiści.
Zwolennicy radykalnego ugrupowania Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP) domagali się ponownego rozpatrzenia sprawy ,która zakończyła się wyrokiem uniewinniającym. Otwarcie wzywali do powieszenia chrześcijanki a także grozili śmiercią każdemu, kto będzie chciał pomóc w ucieczce jej rodziny z Pakistanu.
Zgodnie z nowo zawartą umową, kobieta nie może opuścić Pakistanu, dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o rewizję wyroku. Po ogłoszeniu porozumienia protestujący wrócili do swoich domów. Lider TLP, Pir Afzal Qadri oznajmił, że gdyby nie doszło do porozumienia, kraj stanąłby na skraju wojny i rewolucji.
„Otwarcie przekazaliśmy rządowym przedstawicielom, że w przypadku popełnienia jakichkolwiek błędów ponownie wrócimy na ulice” – zagroził. Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił w środę Asię Bibi – chrześcijankę skazaną w 2010 roku za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi. W rzeczywistości kobieta opowiadała swoim koleżankom-muzułmankom o wierze w Chrystusa i o tym, kim dla niej jest Syn Boży. Jak widzimy, uwolnienie nie rozwiązuje problemów kobiety i jej rodziny.