
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Adwent składa się z dwóch odrębnych okresów:
1. czasu, w którym kierujemy nasze serca ku oczekiwaniu powtórnego przyjścia Jezusa w chwale na końcu czasów (okres od początku Adwentu do 16 grudnia włącznie);
2. czasu bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, w której wspominamy pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię.
Zwornikiem wszystkich tekstów liturgii adwentowej obydwu części jest czytanie księgi proroka Izajasza. Czytanie to obrazuje tęsknotę za wyczekiwanym Mesjaszem.
Pierwsze ślady obchodzenia Adwentu spotykamy w IV w. między innymi w liturgii galijskiej i hiszpańskiej. Z pewnością Adwent nie istniał, dopóki nie ustalono stałej daty świąt Narodzenia Pańskiego. Została ona wyznaczona dopiero w II połowie IV wieku. W Hiszpanii pierwsze wzmianki o przygotowaniu do obchodu Narodzenia Pańskiego (choć nie jest ono określane mianem Adwentu) pochodzą z roku 380. Kanon 4 synodu w Saragossie, który odbył się w tym roku, poleca wiernym, aby od dnia 17 grudnia do Epifanii (6 stycznia) gorliwie gromadzili się w kościele, nie opuszczając ani jednego dnia. W tradycji gallikańskiej Adwent miał charakter pokutny i ascetyczny (post, abstynencja, skupienie), co wspomina św. Hilary (+ 367). W V w. biskup Tours, Perpetuus, wprowadził w Galii obowiązek postu w poniedziałki, środy i piątki w okresie trzech tygodni od dnia św. Marcina (11 listopada) do Narodzenia Pańskiego. W Rzymie okres przygotowania do Narodzenia Pańskiego został wprowadzony dopiero w drugiej połowie VI wieku. Adwent miał tu charakter liturgicznego przygotowania na radosne święta Narodzenia Pańskiego, ze śpiewem Alleluja, Te Deum laudamus, z odpowiednim doborem czytań i formularzy, bez praktyk pokutnych.
Od czasów św. Grzegorza Wielkiego (590-604) Adwent w Rzymie obejmował już 4 tygodnie. Był to czas bezpośredniego, liturgicznego przygotowania na obchód pamiątki historycznego przyjścia Chrystusa. Na początku IX w. Adwent nabiera także charakteru eschatologicznego – staje się czasem przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa. W wyniku połączenia tradycji gallikańskiej i rzymskiej ukształtował się Adwent, jaki przeżywamy do dziś – liturgicznie rzymski, a ascetycznie gallikański (kolor fioletowy, bez Gloria). Formę tę rozpowszechniały klasztory benedyktyńskie i cysterskie. W XIII w. znana ona była już w całym Kościele, do czego przyczyniły się nowe zakony, zwłaszcza franciszkanie.
Teksty liturgiczne Adwentu ukazują postacie Starego i Nowego Testamentu, przez których życie i działalność Bóg zapowiadał i przygotowywał świat na przyjście Jego Syna: Maryję, Jana Chrzciciela, Izajasza. Adwent to czas radosnego oczekiwania na spotkanie z Panem i przygotowania się do niego przez pokutę i oczyszczenie. Dlatego Kościół zachęca do udziału w rekolekcjach, przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Adwent nie jest jednak w sensie ścisłym czasem pokuty, tak jak na przykład Wielki Post.
Jak czytamy w „Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza” z 1969 r.: „Adwent ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania”.
W czasie całego Adwentu, poza niedzielami i uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grudnia), odprawiane są Roraty. Ta bardzo dawna tradycja jest nadal w Polsce kultywowana. Roraty to Msze ku czci Najświętszej Maryi Panny, odprawiane wczesnym rankiem. Ich nazwa pochodzi od łacińskich słów pieśni często śpiewanej na ich początku – Rorate caeli desuper (Spuśćcie rosę, niebiosa). W czasie Rorat przy ołtarzu znajduje się dodatkowa, ozdobna świeca – symbolizuje ona obecność Maryi. Eucharystia rozpoczyna się przy zgaszonych światłach; zapalają się one dopiero podczas uroczystego hymnu „Chwała na wysokości Bogu”. Jest to jeden z nielicznych przypadków w roku liturgicznym, kiedy hymn ten śpiewa się każdego dnia (chociaż wyłącznie podczas Rorat).
Według Abrahama Bzowskiego, dominikanina, wybitnego historyka Kościoła, początek Rorat w Polsce datuje się na XIII wiek. Ich odprawianie miał wprowadzić w Poznaniu książę Przemysł I Pobożny, a w Krakowie, na prośbę św. Kingi, Bolesław Wstydliwy. Największą popularność i szczyt rozwoju Roraty osiągają w XVI wieku. Codziennego udziału w tej Mszy świętej przestrzegali królowie Zygmunt Stary i Zygmunt August, królowa Bona, Anna Jagiellonka i Marysieńka Sobieska. Zygmunt I Stary i Anna, jego córka, starali się o to, aby w kaplicy królewskiej na Wawelu Roraty odprawiane były nie tylko w czasie Adwentu, ale przez cały rok raz na tydzień. Na ten cel przeznaczyli pewne fundusze i w 1545 roku utworzono, przy kaplicy zygmuntowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi, specjalną kapelę śpiewaczą „rorantystów”.
Z odprawianiem Mszy św. roratniej wiąże się zapalanie dodatkowej świecy. W dawniejszych czasach przed rozpoczęciem Mszy św. do ołtarza podchodził król, niosąc pięknie ozdobioną świecę, i stawiał ją na najwyższym lichtarzu na środku ołtarza. Podobne świece, lecz już nie ozdobione, przynosili do ołtarza prymas, senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop – przedstawiciele ówczesnych stanów. Każdy z nich, wręczając świecę celebransowi, odpowiadał na jego pytanie: „Gotowy jesteś na sąd Boży?” – „Gotów jestem na sąd Boży”.
Od IX w. dla drugiej części Adwentu charakterystyczne są tzw. antyfony „O”,ponieważ wszystkie rozpoczynają się od tej właśnie litery: O Sapientia, O Adonai, O Radix Jesse, O Clavis David, O Oriens, O Rex gentium, O Emmanuel. Tak uszeregował je Amalariusz z Metzu (+ 850). Oparte są one na obrazach i symbolach biblijnych. Antyfony te w tłumaczeniu polskim stanowią siedem kolejnych zwrotek dawno śpiewanej pieśni „Mądrości, która z ust Bożych wypływasz”. Ich treść obrazuje tęsknotę Izraelitów za Mesjaszem. Stosowane były pierwotnie jako antyfony do Magnificat w Liturgii Godzin. W odnowionej liturgii zachowały swoje tradycyjne miejsce. Ponadto włączone zostały w Mszę świętą jako wersety aklamacji przed Ewangelią.
III Niedziela Adwentu jest nazywana Niedzielą Różową lub – z łaciny – Niedzielą GAUDETE. Nazwa ta pochodzi od słów antyfony na wejście: „Gaudete in Domino”, czyli „Radujcie się w Panu”. Szaty liturgiczne mogą być – wyjątkowo – koloru różowego, a nie, jak w pozostałe niedziele Adwentu, fioletowe. Teksty liturgii tej niedzieli przepełnione są radością z zapowiadanego przyjścia Chrystusa i z odkupienia, jakie przynosi. Warto pamiętać, że oprócz Niedzieli Gaudete jest jeszcze tylko jedna okazja do używania szat liturgicznych koloru różowego – jest nią Niedziela LAETARE – IV Niedziela Wielkiego Postu.

O podwójnym przyjściu Chrystusa
„Chodźcie… postępujmy w światłości Pańskiej!” (Iz 2, 5)
Głównym tematem Adwentu jest oczekiwanie na Pana, rozważane w rozmaitych aspektach. Przede wszystkim oczekiwanie Starego Testamentu, wytrwale zwróconego ku przyjściu Mesjasza. Mówią o tym proroctwa, które liturgia w tym czasie podaje wiernym do rozważania, aby obudzić w sercach głębokie pragnienie i potrzebę Boga, tak bardzo żywe w pismach prorockich, a równocześnie, by wezwać ich do dziękczynienia Najwyższemu za niezmierzony dar zbawienia. Ono w rzeczy samej jawi się już na horyzoncie nie jako wydarzenie przyszłe, obiecane tylko i wyczekiwanej przez wcielenie bowiem Syna Bożego i Jego narodzenie w czasie stało się rzeczywistością. Odkupiciel przyszedł i w Nim spełniły się nadzieje Starego Testamentu, a otwarły nadzieje Nowego. Oto więc nowe oczekiwanie. Przyjście Zbawiciela ma się dokonać w sercu każdego człowieka, historia całej ludzkości zaś jest już teraz skierowana ku paruzji, tj. ku chwalebnemu powrotowi Chrystusa na końcu czasów. W takich perspektywach należy słuchać i rozważać czytania Adwentu.
Izajasz mówi z pewną emfazą o erze mesjańskiej, w której wszystkie narody zejdą się do Jerozolimy, by wielbić jedynego Boga: „Mnogie ludy pójdą i rzekną: «Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami»” (2, 3). Wszyscy ludzie złączeni jedną religią staną się braćmi i „nie będą się więcej zaprawiać do wojny” (tamże 4). Jerozolima jest figurą Kościoła, ustanowionego przez Boga jako „powszechny sakrament zbawienia” (KK 48). Kościół zaś wyciąga ręce do wszystkich ludzi, by przyszli do Chrystusa i, stosując się do Jego nauki, żyli jak bracia w zgodzie i pokoju. Ale jakże długą drogę trzeba jeszcze przebyć, nim to urzeczywistni się w pełni! Każdy chrześcijanin powinien by stać się głosem, który z żarliwością Izajasza nawołuje ludzi do jedynej wiary i do miłości braterskiej. Ten fragment proroctwa kończy się sugestywnym wezwaniem: „Chodźcie… postępujmy w światłości Pańskiej” (2, 5).
W drugim czytaniu św. Paweł. mówi nam zaś, co należy czynić, aby chodzić w takim świetle: „odrzucić uczynki ciemności” (Rz 13, 12), czyli grzech w każdej jego postaci i „przyoblec się w zbroję światła” (tamże), to znaczy w cnoty, przede wszystkim w wiarę i miłość. Jest to sprawa nagląca, „ponieważ zbawienie jest bliżej nas” (tamże 11); istotnie historia zdąża ku swej ostatniej fazie, ku powtórnemu przyjściu Pana na końcu czasów. Czas, który nas od tego dzieli, powinien być wykorzystany z gorliwością. Pan, który już przyszedł przez swoje doczesne narodzenie w Betlejem, stale obecne w życiu każdego człowieka i całej ludzkości, i „ma przyjść” na końcu czasów, powinien być przyjęty, naśladowany i oczekiwany w żywej i czynnej wierze, nadziei i miłości. Sam Jezus mówił o postawie czujnego oczekiwania, jaka powinna cechować całe życie chrześcijanina: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie” (Mt 24, 42). Nie odnosi się to tylko do paruzji, lecz również do tego przyjścia Pana, które dokona się dla każdego człowieka przy końcu życia, gdy spotka się twarzą w twarz ze swoim Zbawicielem. To będzie najpiękniejszy dzień, początek życia wiecznego. „Dlatego… bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (tamże 44).
- Wszechmogący Boże, prosimy Cię, tak kieruj naszą wolą, byśmy, przygotowując się przez dobre uczynki na spotkanie z przybywającym Chrystusem, wezwani mogli stanąć po Jego prawicy i wejść do królestwa niebieskiego.
Niech nas, o Panie, na tym przemijającym świecie podtrzymuje Sakrament, który sprawowaliśmy, i niech nas od tej chwili nauczy kochać rzeczy niebieskie oraz szukać wartości nieprzemijających (Mszał Polski: kolekta i modlitwa po Komunii).
- Miłość nasza ku Tobie, o Panie, opiera się na wewnętrznym przekonaniu, że jej odpłatą będzie miłość samego Boga, a wątpić o niej niepodobna, bo Ty sam dowiodłeś nam jej przez rozmaite cierpienia i utrapienia aż do wylania krwi, aż do ofiary z własnego życia, właśnie na to, byśmy o niej byli przekonani… Racz, o Panie, dać nam Twoją miłość, przynajmniej zanim umrzemy! Jak wielką pociechą w chwili śmierci byłaby dla nas myśl, żeśmy nad wszystko miłowali Tego, który będzie nas sądził! Staniemy przed Tobą z ufnością, choć z całym brzemieniem win naszych, w przekonaniu, że nie wchodzimy do obcej krainy, ale do własnej ojczyzny, do królestwa Tego, którego tak miłowaliśmy i który nas tak bardzo miłuje (św. Teresa od Jezusa: Droga 40, 7–8).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 31
Litania na Adwent
Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami
Synu, Odkupicielu świata, Boże…
Duchu Święty, Boże…
Święta Trójco, Jedyny Boże…
Jezu, Słowo Przedwiecznego Ojca, przez które wszystko się stało…
Jezu, Odwieczne Słowo, które w czasie Ciałem się stało…
Jezu, Mesjaszu obiecany w dawnym Przymierzu…
Jezu, Mesjaszu obiecany przez proroctwa i oznajmiony przez Aniołów…
Jezu, upragniony przez narody..
Jezu, Zbawicielu wysłany na ten świat przez Ojca…
Jezu, Zbawicielu oznajmiony przez Ducha Świętego…
Jezu, Synu Maryi Panny…
Jezu, który stając się człowiekiem uczyniłeś nas uczestnikami Boskiej natury..
Jezu, nasze zbawienie i nadziejo..
Jezu, nasz Emmanuelu, czyli Boże z nami…
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas Jezu
Od wszelkiego złego, wybaw nas, Jezu
Od wszelkich grzechów…
Od zatwardziałego i fałszywego serca …
Od wszelkich złych nałogów…
Od wszelkiej złości…
Od złej śmierci i potępienia…
Przez Twoje święte przyjście…
Przez świętą tajemnicę Wcielenia Twego…
W dzień sądu…
My grzeszni, prosimy Cię, wysłuchaj nas Jezu
Abyś nas zechciał uwolnić od naszych grzechów…
Abyś zechciał przygotować w nas godne dla Ciebie mieszkanie…
Abyśmy zawsze mogli się cieszyć jedynie w Tobie…
Abyś nas zechciał zawsze bronić i osłaniać ramieniem Twojej mocy…
Abyś nas uczynił współdziedzicami Twojego Królestwa…
JEZU, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie
JEZU, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
P: Niebiosa, spuśćcie Sprawiedliwego jak rosę.
W: Niech jak deszcz spłynie z obłoków.
Módlmy się:
Boże, Ty widzisz z jaką wiarą oczekujemy Świąt Narodzenia Pańskiego, spraw, abysmy przygotowali nasze serca i z radoscią mogli obchodzić wielką tajemnicę naszego Zbawienia. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.