MATEUSZ DAMIĘCKI NAPISAŁ POLITYCZNY WIERSZ: DZIĘKUJĘ ZA TE MORDY ZDRADZIECKIE

Aktor Mateusz Damięcki coraz częściej dzieli się publicznie swymi poglądami politycznymi. W najnowszym wpisie na Facebooku dał upust tego, co myśli o działaniach rządu i obecnej partii rządzącej. Przekaz aktora spotkał się z falą przychylnych komentarzy.
Wiersz można wysłuchać tutaj:
https://www.facebook.com/
„Za pogardę, za pychę, za wasz jad i za ciche nocą śmierci wyroki wydane, potem z samego rana długopisem Adriana podpisane, choć nie przeczytane” – tak zaczyna się wiersz „Dziękuję”, który Mateusz Damięcki napisał i opublikował w środę wieczorem na Facebooku.
Tekst jest jawną aluzją do działań Prawa i Sprawiedliwości, obecnie rządzącej partii w kraju. W dalszej części wiersza, zilustrowanego animacją krwawiącego konturu Polski, Mateusz Damięcki odnosi się m.in. do „wstydu przed Zachodem”, „ruletki ze Wschodem” czy „sponsoringu spiskowej teorii”. Aktor wspomina też „te mordy zdradzieckie” i wytyka władzy „pisanie od nowa historii”.
W kolejnych wersach aktor „dziękuje” władzy za „szpitale, szkoły, teatry, kościoły”, następnie wspomina o telewizyjnej Jedynce i Dwójce, a także o prezesie TVP Jacku Kurskim oraz przypomina o licznych perturbacjach w radiowej Trójce.
Nie zabrakło też aluzji do afer pedofilskich w polskim Kościele oraz sponsorowania działalności Tadeusza Rydzyka. Mateusz Damięcki w zaanimowanym przez Matyldę Damięcką wierszu „dziękuje”:
Za obłudę, za bierność, za rozpustę, pazerność. Za koperty pod toruńskim stołem, za przymykanie oczu na krzyż w dziecięcym kroczu. Za małżeństwo ze świętym kościołem
Za tragedię zgwałconej, za obietnic miliony, waszą zdradę, waszą prostytucję. Za rzucane po równo: błoto, brud, syf i gówno w moją flagę, w moją Konstytucję
Jednych łatwiej zapomnieć, innym trzeba przypomnieć, że nie lubię, gdy w twarz mi się spluwa. (…) Wiem, kto z nich za pięć stówek, za ser i kilka parówek, oddał Polskę złodziejom w niewolę. Wiem też, komu „trzynastka” na ofiarę i ciastka odebrała myślenie i wolę. Dzięki wam widzę jasno, kto jest ślepy, kto zasnął, a kto nadal ma otwarte oczy…
Ostatnie słowa wiersza dedykował dwuletniemu synowi. Mateusz Damięcki stwierdził, że chciałby, aby „kiedyś, gdy dorośnie, być Polakiem aż tak nie bolało”. Publikacja aktora spotkała się z przychylną oceną internautów, którzy w większości dziękowali gwiazdorowi za napisanie tekstu.